Muszę tu coś wyjaśnić
Wydawać by się mogło, że ostatnio mam więcej czasu. Mniej zajęć obowiązkowych, więcej okazji, by zrobić „wreszcie” wszystko to, co od zawsze odkładałam na później.
Wydawać by się mogło, że ostatnio mam więcej czasu. Mniej zajęć obowiązkowych, więcej okazji, by zrobić „wreszcie” wszystko to, co od zawsze odkładałam na później.
Córka wyraźnie wkracza właśnie w legendarny i tak bardzo przez większość rodziców wyczekiwany okres, gdy najczęściej przez nią wypowiadanym słowem jest krótkie, acz jakże treściwe „NIE”.
… oprócz mnie, oczywiście. Pytam raczej o te filmowe. Chyba niewielu tu się do tego przyzna. A już tym bardziej jeśli nie jest płci pięknej.